Sięgając pamięcią, stała za mną.
Za rączkę prowadziła - nie chciałam jej.
W ten pesymistyczny sposób całowała mnie.
Cieszyła się, gdy łzy odchodziły i wracały.
Poduszka mym jedynym sojusznikiem,
Ale to tylko jedna z wielu jej przyjaciółek.
Zapuszczając lirykę w głośnikach
Myślę o niej, chcąc oddalić i pokochać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz